www.festungposen.fora.pl

krawat

Zakładam temat i wszystkich aktywnych na forum proszę o informacje.

Ja grałem tylko 1 grę z PzGrenami z FE 2. Gościu miał 2x88, 2xPak38, 2xpluton piechoty,1xpluton HMG, 2x10,5 cm, 4 IV/III i samoloty.
Rozpiska przeniesiona raczej z Mid więc z moją 50th TT division nie miała zbyt dużych szans. Crocodille spaliły co miały, piechotą zaassaultowała, M10 odstrzeliły a 6pdr obroniły obiekt. Straciłem aż 2 plutony piechoty ale głównie z powodu mega fuksa (w ostatniej turze zdjął mi 4 podstawi nalotem na 1 kostce).
Ogólnie 50TT jest ok. Czekam na inne opinie.

donosor

Witam Moi PzGrenadierzy spotkali sie w pierwszym starciu z sowietami TANKIKolejarza i...... 3 Pantery z flakami 88 dały rade Wink

szarża ostatniej Pantery na obj. powiodła 5:2

Druga walka to bratobójczy bój z 12 SS Hitlerjugend Brechy, Tygrys w parze z Jagdpanterą nie dały rady na 3 Pantery, po wybiciu ponad połowy plutonów przeciwnik uciekł z pola walki ( i to SS Wink

) 4:3

Trzcia walka to niestety konieczność wyjazdu do domu wiec brak walki ;-( szkody pograło by sie jeszcze

PS: Super zabawa i Pantery naprawde potrafią narobić zamętu Wink

)

Łukasz

Witam,

Turniej zaliczam do bardzo udanych. Stoły były ładne, przeciwnicy kulturalni i wymagający, a bitwy pasjonujące.

Na wstępie chciałbym podziękować Rafałowi i Dawidowi, którzy pożyczyli mi figurki, a tym samym umożliwili udział w turnieju.

Rozpiskę miałem prostą jak konstrukcja cepa i subtelną jak cios łopatą: dowodzenie na StuGach, trzy plutony po trzy SuGi, pluton pionierów i nebelwelfery. Jak się okazało, rozpiska ta w pełni wystarczyła by odnieść trzy porażki :-)

Pierwszą bitwę grałem z kompanią niemieckiej piechoty. Przeciwnik ustawił na dwóch wzgórzach dwie baterie dział przeciwpancernych (w tym jedną „8,8”), czym skutecznie ograniczył mi pole manewru. Do tego co rusz przysyłał na pole bitwy stukasy, które z dużym zapałem pukały w dachy moich stugów. W środku pola wywiązała się walka między jego plutonem stugów, a moimi działami samobieżnymi. W tym pojedynku przeciwnik grał dobrze i dobrze „zastawiał się” polem ostrzału dział przeciwpancernych. Ja z kolei dość drogo – kolejnymi stugami - płaciłem za zdobywanie doświadczenia.

Drugą bitwę grałem z kompanią pancerną z Nowej Zelandii. Mój przeciwnik opisał tę bitwę już na forum wargamera, więc nie będę tu się zbytnio rozwodził. Dodam tylko, że jak ostatnie warzywo w zasadzie na jedną turę olałem dwa „dinga”, które bezczelnie podjechały sobie do mojego objectiv’u. W pobliżu miałem całe stado stugów i baterię nebelwelferów, które mogły grzać do jego zwiadu albo (choćby na duble’u) rzucić się do blokowania objectiv’u. Niestety, za późno się zorientowałem. Ostatecznie, przeciwnikowi zostały bodajże trzy czy cztery shermany, dwa wolverine’y i jeden dingo. Ja straciłem łącznie trzy stugi i przegrałem :-)

Trzecia bitwa przypadła mi przeciwko kompanii niemieckiej piechoty wspieranej działami ppanc i czterema tygrysami. Przeciwnik się bronił, a ja atakowałem. Przyznaję, że nie miałem pomysłu jak przejechać pod nosem dział ppanc i stada tygrysów i do tego jeszcze utrzymać objective. W konsekwencji bilans był taki, że tygryski mnie stratowały, potem zawróciły i stratowały raz jeszcze.

Jakie wnioski ?
Turniej uważam za sukces. Nie chodzi oczywiście o wyniki, ale o fakt, że grając odpowiednio drugą, trzecią i czwartą bitwę w FOW w życiu panowałem nad mechaniką gry, a nawet sporadycznie miewałem przebłyski jakieś koncepcji rozgrywki.

Co do rozpiski, to w zasadzie dopiero teraz powinienem zacząć ją składać. Choć trochę wiem już jak ta gra wygląda, co się sprawdza a co się sprawdza ciut mniej. Tak na gorąco: przydałoby się coś wielkiego do niszczenia wielkich rzeczy u przeciwnika. Zobaczymy.

Raz jeszcze dziękuję moim przeciwnikom za dobre gry oraz Rafałowi i Dawidowi za pożyczenie figurek.

Pozdrawiam
Ł

wojt-as

Dla mnie niemalże pełen sukces 1. Batalionu Strzelców Podchalańskich! Dwa zwycięstwa i jeden remis ale z dobrymi rokowaniami. Oczywiście grałem najdłużej gdyż posiadałem jak zwykle najwięcej "figurek".
W pierwszej bitwie ogołociłem Tygrysy z obstawy przy nikłych stratach i zająłem obiekt. W drugiej przy zażartej potyczce w ostatniej chwili zlikwidowałem niemiecki konwój tak jak pod Falaise.
Trzecia to wyścig do obiektów niestety zamało tur i zbytnio przeciągnięte rozstawianie uniemożliwiło rozstrzygnięcie bitwy.

wojt-as

Mam wyniki bitew, nasi goście prosili o zamieszczenie ich w lidze. Podam wyniki i proszę organizatorów o przesłanie dalej.